wtorek, maja 31, 2005

Samael - Jupiterian Vibe (wymiekam przy tym kawalku)

Move with the storm, with the wind, with the flood
get down, rise up, hold on to the vibe
Move to the left, to the right, attraction, rejection
the floor we dance on is the firmament of our eyes
Creation transcends creator
Yes is the word to everything
to pain, to torture, to war and destruction
Yes is the word to everything
to liberty, to sweetness, to peace and construction
Choose, make up your mind before after is no more
time stops while another time is coming
the same leads back to the same
"Present is the time including all times
each second is eternity as eternity is now
and now is forever..."
Yes is the word to everything
to liberty, to sweetness, to peace and construction
Move with the stars, with the wave and with us
dance to the thunder beats, feel it all around
Jupiterian vibe
Move with the storm, with the wind, with the flood
Move with the stars, with the wave and with us

nowy plakat? :D:D:D

haha :D zwedzilem z akademika :D:D zostaly jeszcze na pietrach od 1 do 9 :D

sobota, maja 28, 2005

cos co napisalem dzisiaj i to gra :D

RIFF

troche nierowno ale to poczatek pracy :D

czwartek, maja 26, 2005

25052005

heh naprawilem... naprawilismy... :D i dalej zyjemy razem :D YEAH :D

środa, maja 25, 2005

this means a lot - "Street Spirit"(Radiohead)

"Rows of houses, all bearing down on me
I can feel their blue hands touching me
All these things into position
All these things we'll one day swallow whole
And fade out again and fade out

This machine will, will not communicate
These thoughts and the strain I am under
Be a world child, form a circle
Before we all go under
And fade out again and fade out again

Cracked eggs, dead birds
Scream as they fight for life
I can feel death, can see its beady eyes
All these things into position
All these things we'll one day swallow whole
And fade out again and fade out again

Immerse your soul in love
IMMERSE YOUR SOUL IN LOVE"

niedziela, maja 22, 2005

yen vs. alko (po walce)

FOTKA <<<==== po juwenaliach

a tak poza tym skrzywdzilem kolejna osobe i chyba juz wiem na jakiej zasadzie opiera sie moje zycie... zasada ognia... jest fajny ale jak jestes za blisko to mozesz sie poparzyc. No i niesttety jest kolejna ofiara. ehhh przepraszam

czyzby impreza? czyzby juwenalia?

po pierwsze jesli chcesz zdazyc na autobus musisz myslec jak autobus
po drugie okej
po trzecie szczalka
po czwarte powroty o 7 rano do domu tez sa fajne
po piate po takich powrotach oczy wygladaja tak :D :

czwartek, maja 19, 2005

zmiana dnia dzisiejszego

przed:

po:

środa, maja 18, 2005

czas ucieka

a zegar wciaz mowi monotonia swojego tykania
dwa dzwieki ... zaloba.... tyk, tak.

wtorek, maja 17, 2005

0101

nadeszla godzina rozmyślan
toczę potok wprost z mej głowy
chciałbym z kimś pogadać
nie ma tutaj nikogo do rozmowy

sam poradzić musisz sobie
nikt nie przyjdzie tak poprostu
bez cierpienia i destrukcji
nie zbudujesz nowych mostów

ile można żyć w takiej pustce
ogarniając noc wokoło ciała
przyswajając tępe myśli
chcę tego, czego ona mi nie dała

niedziela, maja 15, 2005

board

kawalek po kawalku...

ja - czesc kolejna

kiedy sie nie spodziewasz
ja nadchodze po ciebie
twoje zycie jest w mych rekach
od teraz bedziesz nienawidzil
tak jak inni zawsze nienawidzili
CIEBIE!
lubic cie juz nigdy
kochac tak, tymbradziej
kochac nienawidziec

yen

===========================================

lubie byc nielubianym. Dlaczego? Chyba ju tyle razy dostalem od ludzi do zrozumienia ze mnie nienawidza, ze juz przywyklem a nawet zaczelo mi sie to podobac... Znielub mnie...

sobota, maja 14, 2005

jeden telefon...

... a tyle radosci :D:DD

esaem

Dziwne jest to, ze wszystko rozpatrywae jest w kwestiach blisko lub daleko.
Dziwne jest to, ze mieszkamy obok siebie i nie chcemy sie widziec na oczy
Dziwne jest to, ze widujemy sie ale sie nie znamy
Dziwne jest to, ze ze sie znamy ale nie przyznajemy sie do siebie
Dziwne jest to, ze ja cie lubie i ty mnie lubisz ale plus i plus daje minus

Dziwne jest to, ze im dalej jestes tym bardziej chce miec cie przy sobie
Dziwne jest to, ze kiedy jestes blisko ja tego nie zauwazam
Dziwne jest to, ze kiedy cie zauwazam staram sie pozostac na uboczu
Dziwne jest to, ze bedac na uboczu nie mam ciebie przy sobie
Dziwne jest to, ze nie ma przy mnie nikogo...

czwartek, maja 12, 2005

no przeciez nie bede odbieral heh

...

sobota, maja 07, 2005

ta :D:D:D

jak mam ci dziekowac
za to ze jestes
za to ze zyjesz
ciagle we mnie
jestes jak zloto
jestes jak perla
posrod zelastwa
na mojej drodze
jestes mym wsparciem
i uwielbieniem
umyslu mego
jak i tej woli
wybralem ciebie
posrod tak wielu
ty jestes ze mna
ja zawsze z toba
i tak bedziemy
trwac w naszej drodze
ja wciaz dla ciebie
ty jestes dla mnie

Miarowo przyspieszajac kroku w moim zyciu
I uznajac wciaz nowe wartoci
Leczylem dusze zwyklymi smieciami doczesnosci
Ewolucja zla we mnie, ewolucja dobra dzieki tobie
Na nowo spojralem w przestrzen i odkrylem
Albo ja, albo my, jasne ze MY :D
2

2

gwozdz doslownie i w przenosni


czwartek, maja 05, 2005

uposledzenie emocjonalne

jakie mozna miec podejscie do wiersza?
przykladowo dzisiaj chcialbym napisac wiersz o czyms wesolym. tylko jak skoro w glowie mam opcje tylko i wylacznie na dolujace strofy zycia badz smierci. moze to dlatego ze sie za bardzo przyzwyczailem do pisania o smutku. moze to dlatego ze o radosci wcale latwo nie jest pisac. bo jak tu napisac cos co bedzie wesole ale nie bedzie banalne i nie bedzie fraszka. lepiej napisac ze "serce me skruszone zaluje kolejnego dnia jak nocy" niz "usmiecham sie gdy widze radosc w twoich oczach" mimo ze radosc jest tak samo realna jak smutek. dlaczego ten drugi zawsze dominuje. przeciez jak ja slucham Comy to mi normalnie serce peka. moze to wlasnie muzyka uwarunkowala mnie przez tyle lat. nie ma kapeli metalowej ktora spiewa o radosci oprocz HIM (do bani) i kilku innych (tez do bani) moze ja poprostu jestem smutny. ciezki temat... naprawde chcialbym napisac cos wesolego i lekkiego... nie potrafie... kurde NIE POTRAFIE...

środa, maja 04, 2005

okaleczeni piorem

czemu ciagle zyjesz mysla
ze to co bylo juz nie wroci
nigdy wiecej
czemu zawsze mowiac klamiesz
ze chcesz byc kims zupelnie innym
INNYM!!!!
innym...

powiedz czemu konasz
powiedz czemu smierc cie juz dotknela
czyzbys byl tym samym??
ktory zabil caly swiat wokolo
ktory pomscil ginac sam tez w sobie

czyz nie pieknie jest tworzyc tylko po to by umrzec posrod swoich dziel?
...
yen

niedziela, maja 01, 2005

30 kwietnia/1 maja :D

heh wieczorek od rana w sobote do rana w niedziele :D. najpiekniejszy wieczorek w mojej historii a lepiej w historii moich urodzin. No to po kolei:
sobota:
a)organizacja
- 11:15 - spotkanie1 (WOJTAS MARZENA YEN) na pkp cz-wa
- 11:40 - zostaje WOJTAS I YEN
b)wedrowka
- wyjazd do katowic
- stacja benzynowa - 30 minut w plecy bo im pumpka sie zjebala :D
- siewierz - korek - kolejne 40 minut stracone
- 15:00 - stacja Katowice
- 15:10 - spotkanie2 (MILENA ROKSANA WOJTAS YEN) pod spodkiem
generalnie w korku w ktorym stalismy nie bylo goscia tudziez babki ktora by sie nie obejrzala w naszym kierunku, pod warunkiem ze miala opuszczona szybe. Nie to ze smierdzialo ale music gral tak glosno ze lo jej :D
c)dobra zamotka :D
- brak kontaktu z rudim (hyhy mamy zamotke)
- zly bankomat :D (hyhy wojtas ma zamotke)
- JEDZIEMY DO SOSNOWCA !!!
- po dwa piwka na lebka na nadkortach :D no masakra :D:D:D to tutaj odezwal sie rudi :D i oznajmil: "za dwie godziny w Rampie :D"
- haha jestesmy w mieszkaniu roksany, a co roksana ma w domu? WOZEK Z MARKETU, no to co YEN do wozka roksana za wozek i oprowadzanko po domu :D
-- wynik jazdy wozkiem, naderwany zyrandolik, dwie rysy w scianie (wlasciwie to dziury) no i kilka smiesznych zdjec :D
- obiad :D spaghetti w wykonaniu roxi :D takie troche po meksykansku :D + kisiel produkcji YENA - mineralna + kisiel w proszku,przepis typu: "wstrzasnij i wypij" :D
- "po smierci papieza dshffgs wybudowano pierwszy bank" hmmmmm :D djing :D
- jedziemy do rampy (KATOWICE) :D
- rudiego brak :D gdzie jest? w knajpie naprzeciwko :D
- spotkanie3 (MILENA ROKSANA WOJTAS YEN RUDI + kilku statystow)
- nieopodal armia gra swoj koncert no to co idziemy :D:D:D
- SPOTKANIE4!!! (MILENA ROKSANA WOJTAS YEN RUDI KWIATEK JANOSIK ACID ASIA i wszyscy o ktorych ksyw nie pamietam) generalnie spotkanie woodstockowe bylo :d sie qrde wysciskalismy wtedy dzizes :D
- opcja: Milena Roksana jada z nami do czestochowy :D
- reopcja: Milena sie mota :D:D:D
- jedziemy do sosnowca :D:D:D
- do dzialania wkracza grupa interwencyjna w skladzie YEN WOJTAS wbijamy sie na chate do mileny no i nie bylo innej opcji dziewzyny jada z nami :D
- w ramach podziekowania milena nie mowi nam o zblizajacych sie schodach do piwnicy :D:D:D
- JEDZIEMY DO CZESTOCHOWY!!!
- roxi spi, milena rozpoczyna fascynacje Godsmackiem :D, wojtas prowadzi, Yen spiewa :D
c) zamotka czestochowska
- Yen musi jechac do domu :D
- Dom Yena :D:D:D
- sklep: 9 tyskich + 3 warki?? chyba tak :D
- spotkanie5 (MILENA ROKSANA WOJTAS YEN MARTA GOSIA)
- OGNISKO NA LISINCU!!!
- cala banda plus my no wypas
- roksana sie przebudzila pogadala, usnela i spala do konca imprezy :D letko sie nastukawszy czepnela sie o ziemie :D
- pieczonki, klimat, ludzie
- koniec ogniska rksana sie budzi letko uwalona :D
- wedrujemy na pkp w ramach pozegnania sie :D
- milena roksana do sosnowca, marta do garnku a yen do tramwaju :D
- dom :D
- kac :D
- pieknie bylo
DZIEKUJE!!!!!!!!!!

lista rzeczy otrzymaych:
- woodstockowe foto mileny i roksany :D
- woodstockowa "opaska" "NIE BIORE JESTEM OK" :D:D:D
- 2 plyty CD
- zapalniczka rudiego, sory rudi no qrde zapomnialem ci oddac :D
- kapelusz czarownika :D (wojtas tez swoj dostal :D)
- swietna zabawa
- zajebiste towarzystwo
- mozliwosc spotkania tylu ludzi w jeden dzien (2) no zajebiscie :D:D:D

hasla dnia minionego :D:
"ale pamietajcie, ja nie chce zostac babcia!" - mama mileny :D (podczas wizyty grupy interwencyjnej)

"yenu tobie to nie za dobrze tak?" - ja dwie kobiety i niebo no i piwo :D sory milena ze cie nim oblalem :D

"ja obudzilam sie pod arturem jak sie przebieral" - roxi

"o! kurwa mac!! ..... z nich to sa fajni ludzie!" - milena :D hah trzeba sobie slodzic na blogu troche nie :D

"dobrze ze juz jestes, tylko prosze zanim sie polozysz spac... umyj sobie twarz" - mama mileny po powrocie na chate :D

"- wiesz... tak mi sie wydaje ze ten artur to twoj chlopak- mama mileny :D

- no to ci sie zle wydaje - milena

- no przyznaj sie...

- gdyby to bym moj chlopak to bym sie 'przynala' bez problemu... ale w suem to dobrze bo jak mwoisz ze sympatyczni sa z wojtasem to chbya nie bedzesz mila nic przeciwko jak bede miec chlopaka po 20stce :D"

qrde ale schiz

a oto i kapelusz czarownika:D:D:D :