Ten, który umacnia
Strach!
To przeszkoda jest największa
Lęk przed końcem
Bo to strach trwoży mnie,
Pomniejsza.
Bijąc tysiącem igieł
W przestworną jamę
Głowy
Zapląta istnień skrytość
W błęstośc, bieli jasnej
Aby odkryć świat umarłych
Z ziemi byleistnień
Gdy zatętnie w dzwon
Czerwienią moich myśleń.
Obumrze lęk, strach
Przed jutrem
I wiedzieć będą katedry
Zdrajców wypełnione trwogą,
Że to ja wyzwolenia
Jedyną jestem drogą.
To przeszkoda jest największa
Lęk przed końcem
Bo to strach trwoży mnie,
Pomniejsza.
Bijąc tysiącem igieł
W przestworną jamę
Głowy
Zapląta istnień skrytość
W błęstośc, bieli jasnej
Aby odkryć świat umarłych
Z ziemi byleistnień
Gdy zatętnie w dzwon
Czerwienią moich myśleń.
Obumrze lęk, strach
Przed jutrem
I wiedzieć będą katedry
Zdrajców wypełnione trwogą,
Że to ja wyzwolenia
Jedyną jestem drogą.