sobota, marca 10, 2007

Ten, który umacnia

Strach!
To przeszkoda jest największa
Lęk przed końcem
Bo to strach trwoży mnie,
Pomniejsza.
Bijąc tysiącem igieł
W przestworną jamę
Głowy
Zapląta istnień skrytość
W błęstośc, bieli jasnej
Aby odkryć świat umarłych
Z ziemi byleistnień
Gdy zatętnie w dzwon
Czerwienią moich myśleń.
Obumrze lęk, strach
Przed jutrem
I wiedzieć będą katedry
Zdrajców wypełnione trwogą,
Że to ja wyzwolenia
Jedyną jestem drogą.

niedziela, marca 04, 2007

Egznic

Oto nadchodzę w nowy dzień
Z oczami krwawymi przeszłości.
Odmierzam wieczność sekundami
Mojego losu pośród wilków
Tego świata.

Wysuszona gleba żywotności
Nie daje owoców bytu,
By ktoś z nas mógł przekazać
Swe cierpienia, miłości poczęcia.

Martwe kwiaty pól jałowych
Czekają na chwilę nadziei
Zesłanej przez słońce, które
Nigdy nie wzejdzie nad czołami
Chciwych.

Oto nadchodzę w nową noc
Z oczami pełnymi łez.
Przeklinam sekundy kroplami
Swojej duszy oddzielonej od
Ciała.