poniedziałek, stycznia 08, 2007

bored

Biourko zabrudzone przyschnietym sokiem o smaku EXOTIC z kartonu 2 litry z czego jeden litr gratis. Niedojedzone ciasto z rodzynkami... sernik... duży, że nie da się ugryźć albo prawie nie da się ugryźć bo w końcu kilka kawałków udało mi się pomieścić. Pusta butelka po TONICU ie zmienia swojego położenia już od kilku chwil ciągnących się w dnie i noce. Pomiędzy szklanką po herbacie a kubkiem po soku o smaku EXOTIC tkwi na biurku... przede mną. Uparty keczum też nie chce wyminąć mojego spojrzenia i błyszczy etykietą dumnie. Data ważności 01-08-2007.

To co mnie otacza to martwa natura.
To co widze za oknem również żywe nie jest.
Martwy telefon nie szepce miłych słów.
Nie słychać w słuchawce znajomych głosów.

Martwe przestrzenie byłych kolegów, przyjaciół już się nigdy nie wypełnią radością.

YEN