czwartek, listopada 24, 2005

KONIEC BLOGA

XX XXXXXXXX XX
XX XXXXXXX XX
XX XXXXXX XX
XX XXXXX XX
XX XXXX XX
XX XXX XX
XX XX XX
XX X XX
XX XX
XXXX
XXXX
XXXX
XXXXXXXXXXXX
XXXXXXXXXXXX
XXXX
XXXX
XXXX
XXX
XXX
XX
XX
X
X

XXXXXXXXXXXXX
XXXXXXXXXXXXX
XXXXXX
XXXX
XXXXXX
XXXXXXXXXXXXX
XXXXXXXXXXXXX
XXXXXX
XXXX
XXXXXX
XXXXXXXXXXXXX
XXXXXXXXXXXXX

XXXX XXX XXXX
XXXXX XX XXXX
XXXXXX X XXXX
XXXXXXX XXXX
XXXXXXXX XXXX
XXXX XXXXXXXX
XXXX XXXXXXX
XXXX X XXXXXX
XXXX XX XXXXX
XXXX XXX XXXX

jak to jest ze blog...

mial byc wesoly...
sa dni takie jak ten kiedy sie nic nie chce, siedze jak kret przy tym komputerze... nie chce mi sie sluchac muzyki, nie chce mi sie ogladac telewizji, nie chce mi sie grac w NFS'a nie chce mi sie grac na gitarze. Doszlo do tego ze nie chce mi sie nawet pic piwa, ktore wlasnie przynioslem ze sklepu... ehhhh

mam strasznie ciezka glowe...
mysli....
mam strasznie ciezka glowe...
nic......
mam strasznie ciezka glowe...
nie mam glowy do tego...

i to sie dzieje samo i to mnie pozera i to mnie pochlania w calosci zebym jutro sie obudzil ze zdaniem na ustach "dzisiaj bedzie lepiej, bo przeciez... wszystko mija"... jutro, szkoda ze jutro... fajnie ze jutro... ciekawe czy jutro... bedzie i czy bedzie inaczej niz dzisiejsze jutro z wczorajsza data.

klimaty...
klimat
klimatycznie
klima

strasznie duzo kropek...

heh

.. . . . . . . . . . .
21:03
.
21:04
.
21:06
.
.
.
.
..
...
.
.
.
.
//whatever//

sobota, listopada 12, 2005

come back?

heh post ten jest pisany glownie dla chyba jedynej osoby ktora tu jeszcze zaglada a mianowicie dla KOCIA(czenie)KA :D

zawsze pisalem tutaj kiedy moje samopoczucie sprowadzalo mnie na praktycznie sam dol wewnerznego JA :D albo przynajmniej wydawalo mi sie ze jest to najgorszy stan, w jakim znalezc sie moge. W kazdym razie kazde potkniecie bylo dobrym pretekstem do napisania wiersza czy kilku linijek czegos co komus sie podobac moglo a wiekszosci nie podobalo.
Teraz jest inaczej, hehe zycie nabralo kolorow i wierszy nie pisze sie juz tak latwo. Latwiej mi sie oddycha szczesciem niz smutkiem zawartym w tych strofach, ktore kiedys zamykaly moj swiat...
Dobrze jest byc z kims szczesliwym...
Dobrze jest zyc z kims szczesliwie...
Dobrze jest byc soba w szczesciu,
by nie ranic...

Z drugiej strony blog niekoniecznie musi byc okiem cyklonu nieszczesc jakie spadna na moj dom spokoju :D Moze zaczne pisac w inny sposob... Ciezko jednak bedzie sie odwrocic od tego wszystkiego. Zawsze jest tak ze smutek przywoluje najwiecej wspomnien i jest smutkiem... a szczescie?
SZCZESCIA NIE DA SIE OPISAC !!! :D:D:D

K> dzieki za to ze jeszcze tu zagladasz... moze bedzie tu jeszcze inaczej, moze nie bedzie tu juz nic, w kazdym razie milo, ze wciaz zyjesz na moim blogu :D