wtorek, maja 17, 2005

0101

nadeszla godzina rozmyślan
toczę potok wprost z mej głowy
chciałbym z kimś pogadać
nie ma tutaj nikogo do rozmowy

sam poradzić musisz sobie
nikt nie przyjdzie tak poprostu
bez cierpienia i destrukcji
nie zbudujesz nowych mostów

ile można żyć w takiej pustce
ogarniając noc wokoło ciała
przyswajając tępe myśli
chcę tego, czego ona mi nie dała