poniedziałek, września 20, 2004

internet... zle przeczucia

Chcialoby sie powiedziec jaki to internet jest wspanialy. W sumie jest. Jak czegos potrzebujesz masz to w zasiegu reki a w zasadzie w zasiegu klawiatury. No dobra pomijajac rzeczy, ktore sa nam potrzebne to jakby nie bylo 70% internetu to sa smieci. Smieci... heh fajnie sie pisze i fajnie sie mowi tylko czemu coraz czesciej smiec kojarzy sie z czlowiekiem? I teraz to, co zauwazylem: komunikatory internetowe... one wlasnie najbardziej wplywaja na czlowieka. Nie ma osobnika, ktory ma internet i nie ma GG, ICQ czy czegos innego. Komuniaktory w koncu tez sa fajna... z zalozenia mialy byc tylko ze chyba troche je przereklamowali. Chyba nikt sie nigdy nie zastanawial co sie tak naprawde kryje pod ladnym wygladem, mozliwoscia pogadania ze znajomymi i w koncu co sie kryje w nas kiedy przeprowadzamy taka rozmowe.
Szczerosc przede wszystkim...
taaaaa jasne, przeciez nic nikomu sie nie stanie jak pocisne jakis kit. Nikt mnie nie widzi i nie slyszy. Nikt nawet nie jest w stanie powiedziec jak sie dzisiaj czuje. Idealnie, dzisiaj bedzie moj dzien... zniszcze sobie aaaaaa no juz mam 17320506, connecting... /co jest dziadzie/. Kosmos... a raczej realia. Smieje sie chociaz nie ma usmiechu na mej twarzy, placze ale nie ma lez, co to qrde jest?
Po drugie szacunek dla czlowieka...
HEH
Lubie cie to cie dodam do mojej listy...
A dzisiaj to przesada byla... DELETE
jedno pstrykniecie i cie nie ma czlowieczku, czujesz mam odwage cie skasowac tak poprostu. Co za gowno.
AROGANCJA